To tutaj odbyła się inauguracja tegorocznych Dni Dziedzictwa Europejskiego - przedsięwzięcia, które w najbardziej masowy sposób promuje zabytki. Dlaczego właśnie Byczyna? To pytanie wielokrotnie było zadawane, ale chyba najprościej, a zarazem w sposób najbardziej przekonywujący odpowiedział na nie Tomasz Merta, generalny konserwator zabytków, wiceszef Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego: - Bo Byczyna bardzo chciała. A tyle są warte Europejskie Dni Dziedzictwa, ile zaangażowania ich organizatorów. Zaangażowanie zaś było widać na każdym kroku. Otwarte dla zwiedzających kościoły, pałace, zabytkowe obiekty. Gospodarze miasta dwoili się i troili, by nikt z gości i miejscowych się tego dnia nie nudził. Można było w czasie trzygodzinnej wycieczki autokarowej zwiedzić okoliczne pałace i kościółki, można było z przewodnikiem odbyć spacer po mieście i jego zabytkach, posłuchać chórów, zespołów folklorystycznych, być widzem w czasie wystawianych spektakli, zobaczyć kwiat rycerstwa polskiego, czeskiego i ukraińskiego, poznać dzieje miasteczka uwidocznione na kilkunastu przygotowanych wystawach. Tegoroczne EDD przebiegały pod hasłem: "Korzenie tradycji. Od ojcowizny do ojczyzny". Byczyna świetnie wpisuje się w to hasło. To właśnie tutaj - jak zauważył Józef Sebesta, marszałek województwa opolskiego - współegzystowały społeczności wielu wyznań, języków i tradycji. - Tę historię nie tylko widać, ją się czuje na każdym kroku - dodał. I rzeczywiście: w tym malowniczym miasteczku zachowały się XIV-wieczne mury obronne i pierwotny układ zabudowy. Tu splatały się dzieje Polski, Czech, Austrii i Niemiec, co świetnie wpisuje się w obchody ustanowionego przez Komisję Europejską roku 2008 jako Europejskiego Roku Dialogu Międzykulturowego. Byczyna marzy o statusie "Pomnika Historii Prezydenta RP". To najbardziej prestiżowy tytuł, który pozwala ubiegać się o wpis na elitarną listę UNESCO (z naszego kraju wpisanych jest na niej zaledwie 35 zabytków). Miejscowości o tym statusie objęte są szczególną pieczą konserwatora zabytków, polecają je także biura podróży jako te miejsca, które trzeba koniecznie odwiedzić. Burmistrz miasta Ryszard Grüner, ubolewa, że na razie tak mało autokarów turystycznych zbacza z krajowej "jedenastki" do miasteczka. Na zwiększenie jego szans turystycznych ma kilka pomysłów. Między innymi utworzenie na terenie gminy "muzeum PGR-ów". Niegdyś działało ich tu sporo, zachowały się całe osiedla domów, budynki gospodarcze. Ciekawym pomysłem byłoby połączenie w jeden szlak turystyczny rozrzuconych po okolicy kompleksów pałacowo-parkowych. Do pokazania są także przepiękne kościółki drewniane, a do wypoczynku i rekreacji gród rycerski, cicha okolica, konie. W przedsięwzięcia związane z Europejskimi Dniami Dziedzictwa włączyło się w tym roku blisko 60 opolskich miejscowości. Pokazywały wszystko, co najlepsze, najbardziej wartościowe. - Ich ilość, to ewenement na skalę kraju - ocenia Janusz Wójcik, dyrektor Departamentu Kultury, Sportu i Turystyki UMWO. - Zmienia się - mówi - myślenie o zabytkach. Przestają być one postrzegane, jako ciężar, który trzeba utrzymać, a są przedmiotem dumy, starań o to, by nabrały świetności. Samorząd województwa opolskiego sfinansuje w tym roku około 100 różnego rodzaju zadań renowacyjnych. O fundusze ubiegają się najczęściej społeczności lokalne i parafie. - Pieniądze - jak mówi wiceminister Merta - dostaną ci, którzy chcą je pozyskać i wykazują zainteresowanie. Ministerstwo ma w tym roku na ten cel około 100 mln złotych. Zespół prasowy UMWO