Pomimo, że nie doszło jeszcze do oficjalnego powołania Maciejewskiego na nowe stanowisko, to w najbliższym otoczeniu już pojawiły się komentarze na temat nominacji. Podwładni w rozmowie z dziennikarzami GW nie kryją, że taki awans policjanta jest wynikiem układów rodzinnych. Na temat nominacji nie chciały wypowiadać się władze ani opolskiej, ani wrocławskiej policji. Z kolei zdaniem Krzysztofa Hajdasa z biura prasowego komendy głównej policji w Warszawie, Tomasz Maciejewski spełnia wszystkie warunki potrzebne do objęcia proponowanego mu stanowiska - donosi dziennik. Opolskich policjantów najbardziej zbulwersował fakt, że wicedyrektor CBŚ na nominację T. Maciejewskiego przybył samolotem. Zwłaszcza, że biuro prasowe twierdzi, że wysoki funkcjonariusz przybył do Opola samochodem, podczas gdy on sam przyznał w trakcie spotkania, że spieszy się na samolot - podaje "Gazeta Wyborcza".