W budynkach zastępczych nie ma osobnych liczników na gaz, prąd i wodę, a koszty ich zużycia są dzielone na pojedyncze osoby. W najgorszej sytuacji w tym przypadku są oczywiście rodziny wielodzietne. Długi lokatorów rosną, a władze gminy nie mają pomysłu na to, jak temu zaradzić. W Zdzieszowicach był reporter RMF, Piotr Moc: