Zdaniem prof. Romualda Jończego, który badał 55 wsi, największym ich problemem jest wyludnienie i wyjazdy mieszkańców w celach zarobkowych. Przeciętnie z badanych miejscowości w ciągu minionych trzydziestu lat ubyła połowa ludności. Profesor Jończy twierdzi, że o ile niegdyś łatwiej było wyjechać z tych wsi, w których ludzie mieli podwójne obywatelstwo (polskie i niemieckie), tak teraz ta bariera przestała istnieć, zmienił się kierunek wyjazdów. Więcej osób podejmuje pracę w Wielkiej Brytanii i Irlandii. - Kiedyś na emigrację zarobkową wyjeżdżał ojciec rodziny, dzisiaj wyjeżdża młodzież, stanu wolnego, dobrze wykształcona i znająca język obcy, a więc łatwiej się adoptująca w nowych warunkach. Nie jedzie się już na trzy miesiące, jak kiedyś, ale na dłużej. Coraz częściej dla młodych jest to ich pierwsza praca i zarobek rzędu 5-7 tysięcy złotych . A ponieważ zarobki zagraniczne mają coraz mniejszą siłą nabywczą. Opłaca się zarobić, ale trudno się dorobić - zauważa prof. Jończy. Jego zdaniem emigracja zarobkowa będzie się jeszcze zwiększać przez kolejne 3-5 lat, po roku 2012 sytuacja zacznie się stabilizować. Na pytanie, co zrobić, by młodzież z obszarów wiejskich zatrzymać, profesor odpowiada: zaoferować dobrą, stabilną pracę, klarowne ścieżki rozwoju i awansu finansowego, lokować firmy na wsiach, podtrzymywać związki z przyszłymi pracownikami już na etapie szkoły. Na pytanie: jak ożywić wieś, wojewoda Ryszard Wilczyński odpowiada, że to pytanie z roku 1997, kiedy rozpoczynała się na Opolszczyźnie "Odnowa wsi". - Są wsie, które się wyludniły, ale pozostają żywotne, bo mają silnych liderów, ludzie czuja się ze sobą związani. Kluczowym problemem dla wsi przyszłości będzie zdolność do specjalizowania się, bycia unikalną, niepowtarzalną. - Są rzeczy, których na euro przełożyć się nie da - uważa ksiądz dr Antoni Kaltbach z Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu. Istniejące przy parafiach salki katechetyczne stanowią ogromny potencjał, który można wykorzystać na kafejki internetowe, spotkania młodych ludzi. Trzeba proboszcza niepokoić - zachęca duchowny. Zebrani pytali o szczegóły związane z programem operacyjnym "Kapitał ludzki", o ilość pieniędzy, możliwości ich wykorzystania, sposoby składania wniosków. Odpowiadał na nie dyrektor WUP, Jacek Suski. Zespół Prasowy UMWO