- Staramy się jednak wykorzystywać potencjał, jaki mamy - mówił dalej. - Pomagamy też przedsiębiorcom pokonywać bariery biurokratyczne, na jakie natrafiają, ale nie wszystkie przecież zależą od nas. Apelował więc zarówno do wicemarszałka Józefa Kotysia obecnego na tym spotkaniu, jak i wojewody Ryszarda Wilczyńskiego, żeby jak najszybciej podejmować działania związane ze zmiana przepisów utrudniających działalność gospodarczą. - Dziś natrafiamy na takie anomalia, że zgoda sąsiada na wybudowanie obok jego posesji nowego zakładu nie wystarczy - potrzebna jest jeszcze zgoda ministra. To minister wie lepiej, jakie mamy w Namysłowie warunki? - pytał retorycznie starosta. Marszałek Kotyś potwierdzał, że Zarząd Województwa zajmuje się wszystkimi takimi problemami, sygnalizowanymi przez samorządy i przedsiębiorców i albo bezpośrednio rozmawia o tym z ministerstwami, albo też kieruje takie sprawy na Konwent Marszałków, który się nimi zajmuje. Przede wszystkim jednak marszałek zwracając się do samorządowców i przedsiębiorców obecnych na spotkaniu mówił o szansie, przed jaką stoi region, w tym także powiat namysłowski. - Na razie jesteśmy na pierwszym miejscu w rankingu wykorzystania pieniędzy z RPO, ale to wciąż za mało, żeby mówić, że do końca będzie dobrze. Potrzebna jest wasza aktywność, a my oferujemy ze swojej strony daleko idącą pomoc i pełną informację - mówił. Samorządowcy i przedsiębiorcy, mówiąc o problemach, przed jakimi stoi dziś powiat zwrócili uwagę na dwie sprawy. Jedną z nich jest duży wzrost bezrobocia w powiecie w ostatnim czasie. Jak mówił szef namysłowskiego PUP-u, Zbigniew Juzak, przez ostatnie dwa lata obserwowano ogromna dynamikę spadku bezrobocia - z 23,7% do 10,8%. Natomiast w ostatnich sześciu miesiącach poziom bezrobocia podniósł się aż o 6%. Z tym wiążą się mniejsze środki, jakie powiat otrzymał w tym roku na przeciwdziałanie temu zjawisku - kwota, jaka dziś powiat dysponuje została naliczona w czasie, kiedy poziom bezrobocia był najniższy. Drugim problemem, o którym dyskutowano, był problem zasygnalizowany na początku spotkania przez starostę Ilnickiego. Namysłów łączy dziś z Opolem droga wojewódzka, można jednak wykorzystać niepowtarzalną okazję, jaką stwarza rozbudowa Elektrowni Opole. Z tym związane są zapowiedzi poprawy połączeń drogowych Dobrzenia Wielkiego z Opolem. Jest to dobra sytuacja, aby połączyć siły samorządów i administracji rządowej w regionie i wystąpić o zmianę kwalifikacji drogi Namysłów - Opole na drogę krajową. To ważne nie tylko dla mieszkańców, ale i dla wszystkich potencjalnych inwestorów w powiecie. - Nie chcemy cały czuć się "na rubieżach", przez tą drogę chcemy być bliżej centrum - mówili uczestnicy spotkania. Zarówno marszałek, jak i wojewoda zgodzili się, że to dobry moment na pozytywne załatwienie tej sprawy. Sceptycznie natomiast podchodzono do sugestii, by określić profil pożądanego inwestora w powiecie i nastawić się na specjalizację gospodarki pod względem branży. Namysłowscy samorządowcy oponowali mówiąc, że zwłaszcza w czasach kryzysu gospodarka powinna stawiać na różnorodność branż. Marszałek Kotyś podkreślał jednak, że nie można marnować potencjału, który się już posiada i przede wszystkim na nim należy budować podstawy swojego rozwoju. Zespół prasowy UMWO