- Słyszeliśmy, że ma powstać spalarnia śmieci, krematorium oraz biogazownia - mówi anonimowo jeden z mieszkańców Pępic. Ludzie są zaniepokojeni planami wójta. Kilka dni temu na terenie gminy zostały wywieszone obwieszczenia wójta o zbieraniu opinii mieszkańców, lecz nie wiadomo czego mają dotyczyć owe opinie. W ogłoszeniu widnieje jedynie krótka notatka o przystąpieniu do sporządzenia prognozy oddziaływania na środowisko ustaleń projektu zmiany studium uwarunkowań. W niedzielę w Zespole Szkół Rolniczych w Źłobiźnie odbyło się zebranie mieszkańców gminy z wójtem - Andrzejem Pulitem oraz inwestorami z firmy BBI Zeneris NFI, którzy chcą na wybudować biogazownię. Cała sala została wypełniona po brzegi. Na spotkanie przybyli przeciwnicy, jak i zwolennicy budowy biogazowni. Andrzej Pulit, wójt gminy Skarbimierz - spotkanie rozpoczął długim wykładem na temat biogazowni, co zbulwersowało mieszkańców. - Nie przyszliśmy tutaj słuchać wykładu na temat, który jest nam znany, chcemy wiedzieć dokładnie co tu powstanie i co nam grozi - mówili zdenerwowani mieszkańcy. - Biogazownia to czysta przyroda - kontynuował dalej wójt. Wykład jedna został przerwany przez jednego z mieszkańców, który przybliżył wiele wad, za co został nagrodzony gromkimi brawami. - Jedną z wad biogazowni jest uciążliwość dla środowiska. Możliwy jest przykry zapach, istnieje również potencjalne niebezpieczeństwo wybuchu czy skażenia wód gruntowych - czytamy w raporcie Biura Analiz Sejmowych. - Nie chciałabym zobaczyć na ulicach Brzegu oraz gminy Skarbimierz tirów i traktorów z gnojowicą, tym bardziej stać w korku i wdychać "swojskie" zapachy - mówiła po spotkaniu Izabela, mieszkanka gminy Skarbimierz. Biogazownia ma powstać na terenach rolniczych, 1000 metrów od zabudowań. Sęk w tym, że 200 metrów od planowanej inwestycji mieszczą się domy mieszkalne. Jak to możliwe? Andrzej Pulit tłumaczył, że mieszkańcy wybudowali się na terenach rolniczych, więc odległość liczył od terenów mieszkalnych. - Budowa biogazowni jest bardzo dobrym pomysłem. Na pewno stworzy kolejne miejsca pracy - mówi Brygida Jakubowicz z Brzegu. Bardzo ważne jest, aby technologia się rozwijała, a tak nowoczesna inwestycja jest potrzebna dla dość zacofanego rolnictwa - dodaje Jakubowicz. W Starostwie Powiatowym w Brzegu dziennikarze dowiedzieli się nieoficjalnie, że budowa biogazowni już ruszyła. Na jakim jest etapie - jest to tajemnicą. Stanisław Rakoczy - poseł - uważa, że budowa takich obiektów jest bardzo dobrym pomysłem. - Energia odnawialna wydaje się być doskonałym sposobem na złagodzenie kryzysu energetycznego. Ważne jest to, ze samorząd lokalny wyszedł z inicjatywą chęci rozwoju rolnictwa - dodaje Rakoczy. W Polsce - gdzie wysypiska śmieci i oczyszczalnie ścieków działają w większości gmin, a sektor rolno-spożywczy jest jednym z filarów gospodarki - funkcjonuje niewiele ponad 150 biogazowni - mówi Jacek Krzak z Biura Analiz Sejmowych. - Biogazownictwo w Polsce może stać się bardzo ważnym źródłem czystej energii, która z jednej strony zwiększy stabilność podaży energii w skali kraju, a jednocześnie ułatwi wykonanie zobowiązań wspólnotowych nakazujących redukcję emisji zanieczyszczeń - dodaje Krzak. W Urzędzie Gminy dziennikarze dowiedzieli się także nieoficjalnie od jednego z pracowników, że budowę może zatrzymać jedynie negatywna opinia Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa przy Starostwie Powiatowym w Brzegu. Czy w na terenie gminy Skarbimierz powstanie pierwsza na Opolszczyźnie biogazownia? O tym dowiemy się wkrótce, kiedy tylko zostaną opublikowane raporty środowiskowe. Michał Dróbka