- To piąta edycja naszego kursu i zawsze jest więcej chętnych niż miejsc, tym razem mieliśmy dwie chętne panie na jedno miejsce - powiedziała Papużka. Zajęcia kursu samoobrony podzielono na część teoretyczną i praktyczną. W ramach wykładów uczestniczki nauczą się m.in. zasad pierwszej pomocy, oraz spotkają się z psychologiem. Uczestniczki kursu nauczą się jak swoją postawą odstraszyć napastnika lub stawić mu opór. - Czasem wystarczy krzykiem lub spojrzeniem przeciwstawić się agresorowi. Psycholog wyjaśni jak wygląda postawa napastnika i postawa ofiary. Nauczymy panie jak unikać niebezpiecznych sytuacji i jak się obronić, jeśli już się przydarzą - wyjaśniła Papużka. Teoria obejmie także podstawowe zagadnienia z dziedziny prawa rodzinnego, w tym kwestie przemocy domowej. Ćwiczenia praktyczne - prowadzone przez instruktorów - nauczą najprostszych technik samoobrony z wykorzystaniem tego, co każda kobieta ma ze sobą - np. ciężkiej torebki, która może być narzędziem obrony. - Panie nauczą się podstawowych chwytów - np. jak uwolnić się od napastnika, który łapie ofiarę za ramię. Uczą się też oczywiście o czułym punkcie ciała mężczyzny. Po ciosie w to miejsce na ogół jest dość czasu, żeby uciec. Chodzi nam o wypracowanie u pań odruchów, jak zachować się w przypadku napaści - zaznaczyła Papużka. W zajęciach weźmie udział 60 kobiet w różnym wieku - są wśród nich studentki, kobiety w średnim wieku, a także emerytki. - Są mamy i córki, a wcześniej zdarzały się sytuacje, że w kursie uczestniczyły przedstawicielki trzech pokoleń jednej rodziny - mama, córka i babcia - powiedziała Papużka.