W środę w opolskim urzędzie wojewódzkim podsumowano cykl kolegiów doradczych wojewody poświęconych ochronie przeciwpowodziowej. Ocena stanu bezpieczeństwa województwa została dokonana w oparciu o dane z dwóch ostatnich dużych powodzi - w roku 1997 i 2010. Wśród wniosków w zaprezentowanym dziennikarzom raporcie jest m.in lista 22 miejsc słabej ochrony przeciwpowodziowej. Konieczna modernizacja - 14 słabych punktów mamy na Odrze, pozostałe na innych rzekach. Konieczne prace to głównie budowa, modernizacja lub odbudowa wałów, zrealizowanie niedokończonych polderów i zbiorników oraz przebudowa obwodnicy północnej Opola i mostów na Odrze w Krapkowicach, które powodują ograniczenie przepływu wody - wyliczał podczas konferencji prasowej Szymon Wiener z Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody (CZK). Wilczyński zaznaczył, że w części wymienionych w raporcie słabych punktów prowadzone są już inwestycje. - Pieniądze, jakie w tym roku zostaną tam zainwestowane, to absolutny rekord, jeśli chodzi o ostatnie lata. To kwota ok. 50 mln zł, ale po inwentaryzacji stanu zabezpieczeń wiemy, że potrzeba nam co najmniej o 300 mln więcej - ocenił. Wezbrania największym zagrożeniem Dla osiągnięcia satysfakcjonującego poziomu ochrony przed powodzią na Odrze istotna jest nie tylko budowa zbiornika Racibórz, ale także bardzo dobre sterowanie przepływem wody w istniejących i planowanych kaskadach zbiorników i polderów. - Niezbędne jest zagęszczenie sieci wodowskazów, których brakuje m.in od Miedoni do Kędzierzyna-Koźla, a pracę polderu Buków i przyszłego zbiornika Racibórz należy oprzeć na prognozach formowania się fali wezbraniowej w Republice Czeskiej - argumentował wojewoda. W raporcie wymieniono największe zagrożenia. - Liczymy się z możliwością wystąpienia bardzo dużych wezbrań Odry. Tzw. "woda stulecia" może pojawiać się nie co sto, ale nawet co kilkanaście lat. Wezbrania podobne, a nawet wyższe niż w '97 roku należy uznać za prawdopodobne, szczególnie gdy wyczerpie się możliwość retencji powierzchniowej, co zdarzyło się w roku 2010 - ostrzegał Wilczyński". "Woda stulecia" może pojawiać się częściej Dodatkowo - według danych służb wojewody - jesteśmy obecnie w okresie podwyższonego prawdopodobieństwa występowania dużych opadów w zlewni Górnej Odry. - To kilkuletni okres, który zdarza się co kilkanaście lat. On potrwa jeszcze prawdopodobnie rok, albo dwa - trudno to ocenić, ale na pewno jesteśmy właśnie w tym "wrażliwym czasie" - powiedział wojewoda. Według wniosków z raportu, znaczący wpływ na wystąpienie dużych powodzi ma działalność człowieka - szczególnie urbanizacja zlewni Górnej Odry, a budowa szczelnych obwałowań w jednym miejscu wiąże się z większym zagrożeniem miejscowości położonych w dalszym biegu rzek.