Cześć pomordowanym w Lesie Katyńskim w 1940 r. oraz ofiarom katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku z 2010 r. oddadzą w środę około południa. Wcześniej jednak przez dwa dni pokonywać będą trasę w Polsce, a przez kolejne trzy dni będą biec przez Litwę, Łotwę i Rosję. Dziennie do przebiegnięcia mają w sumie ok. 300 km. Trasę pokonują sztafetowo, zmieniając się co 5 km. Biegaczom towarzyszyć będą trzy samochody. Jak wyliczył prezes Parafialnego Klubu Biegacza "Żółwik", działającego przy parafii Św. Jacka w Opolu, Zenon Charczuk, każdy z uczestników wyprawy będzie miał do pokonania ok. 25 km dziennie, czyli pięć zmian po 5 km. Według informacji Charczuka najmłodszy uczestnik pielgrzymki ma 25 lat, najstarszy - 68. Trasa biegu wiedzie z Opola przez Częstochowę do Warszawy, następnie do Sejn, Wilna na Litwie, Agłony na Łotwie, a stamtąd do Smoleńska. Po drodze opolanie zatrzymają się m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego, kaplicy ostrobramskiej w Wilnie i w bazylice w Agłonie. - Ostatni, wtorkowy odcinek będzie najdłuższy i najtrudniejszy. Chcemy go pokonać bez przerw i wieczorem dotrzeć do Smoleńska - powiedział Charczuk. Tegoroczna, trzynasta już opolska Pielgrzymka Biegowa wyrusza do Katynia pod hasłem "Prawda-Pamięć-Prawo-Przebaczenie-Pojednanie". Wcześniej opolscy biegacze pokonywali m.in. trasy do Rzymu (pierwsza z pielgrzymek zakończyła się audiencją u papieża Jana Pawła II), Santiago de Compostela, San Giovanni Rotondo i Wilna. - Do Katynia chcieliśmy biec już w roku ubiegłym, ale w związku z beatyfikacją Jana Pawła II ponownie pokonaliśmy trasę do Rzymu - wyjaśnił Charczuk.