Po nocnym rajdzie dwóch nastolatków do policji napłynęło kilkadziesiąt zgłoszeń o uszkodzonych zamkach i okradzionych samochodach. Na podstawie śladów pozostawionych w miejscach włamań, policjanci szybko wytypowali domniemanych sprawców. - Pierwszego zatrzymano w niedzielę w południe. Jest to doskonale znany policjantom 13-letni Marcin. Przed jego domem na chodniku policjanci znaleźli części z wyłamanych zamków - powiedział Dryszcz. W trakcie rozmowy z zatrzymanym policjanci dowiedzieli się, że drugim uczestnikiem wyprawy był jego 12-letni kolega Adam. - Chłopcy zabrali duży wkrętak i poszli "w miasto". Szli ulicą i kolejno włamywali się do samochodów zaparkowanych na Starym Mieście. Z aut zabierali pozostawiona tam drobne przedmioty. Przestępczą działalność zakończyli nad ranem - relacjonował policjant. Młodociani złodzieje sami nie wiedzieli ile samochodów okradli. O części włamań przypomnieli sobie dopiero podczas wizji lokalnej. Ostatecznie okazało się, że uszkodzili zamki i okradli 90 samochodów. Policjanci szacują, że straty spowodowane ich nocnym rajdem mogą wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy zł. Sprawą nieletnich zajmie się sąd rodzinny.