Akcja "Krew dla dzieci - ofiar wypadków drogowych", zorganizowana przez opolską policję i Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Opola, odbyła się w centralnym punkcie miasta na pl. Wolności, w specjalnym autokarze, w którym utworzono mobilny punkt poboru krwi. Aleksandra Mękal-Wnuk z zespołu prasowego policji w Opolu wyjaśniła, że akcja oddawania krwi organizowana jest przez opolską policję rokrocznie przez Świętem Policji, które w tym roku odbędzie się w piątek. Dotychczas brali w niej udział tylko policjanci. - W tym roku postanowiliśmy wyjść z pomysłem w miasto, bo w Regionalnych Stacjach Krwiodawstwa brakuje krwi. Zwłaszcza latem, gdy jest więcej wypadków - stwierdziła Mękal-Wnuk. Z danych policji wynika, że w ubiegłym roku w Polsce doszło do ponad 40 tys. wypadków drogowych, w których zginęło ponad 4 tys. osób, a rannych zostało prawie 50 tys.. W województwie opolskim w 2011 roku doszło do 836 wypadków; rannych zostało 1001 osób, 99 zginęło. Ofiarami tych zdarzeń często były dzieci. W ubiegłym roku w całym kraju dzieci do 14 roku życia były uczestnikami ponad 4 tys. wypadków. 102 dzieci zginęło na miejscu, a 414 zostało rannych. - Czwartkowa akcja poboru krwi zorganizowana przez policję miała nie tylko wspomóc stację krwiodawstwa, ale i zwiększyć świadomość społeczną co do bezpieczeństwa ruchu drogowego - dodała Mękal-Wnuk. Dlatego podczas akcji policjanci rozdawali też materiały promujące bezpieczeństwo i uczyli zasad udzielania pierwszej pomocy ofiarom wypadków. Sporym zainteresowaniem cieszyły się też alkogogle, czyli okulary, przez które otoczenie widać oczyma osoby, które wypije dużą ilość alkoholu. - Im nas więcej, tym lepiej. Cieszy nas, że do policjantów oddających krew dołączyli mieszkańcy Opola - skwitował zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Opolu inspektor Zbigniew Stawarz, który znalazł się w czwartek w gronie krwiodawców. - Jak każdy mężczyzna boję się żony, dentysty i zastrzyków, ale udało mi się oddać krew bez przygód - zażartował.