Drogie dziecko! Jeśli molestuje cię ksiądz, nie zwlekaj ze skargą do zaufanych osób. Nie daj się zwieść zaklinaniu, że to, co z tobą robi, powinno pozostać waszą tajemnicą, albo że to część wypełnianej przez niego misji powierzonej mu przez Jezusa czy Pana Boga, bo to kłamstwa. Szanowna pani! Jeśli mąż lub konkubent stosuje wobec pani przemoc, proszę się nie zastanawiać nad powiadomieniem o tym policji. Proszę to zrobić koniecznie, jeżeli krzywdzi pani dzieci. Szanowny obywatelu! Jeśli władze twojego państwa, gminy, powiatu czy województwa dyskryminują lub prześladują cię, nie krępuj się poskarżyć w którejś z instytucji stojących na straży praw człowieka i obywatela, a jeśli krajowe nie chcą lub nie są w stanie ci pomóc, nie miej skrupułów przed złożeniem skargi w którejś z instytucji europejskich. Także, czy zwłaszcza wtedy, gdy powodem prześladowań czy dyskryminacji jest twoja orientacja seksualna. Twój kraj jest członkiem Unii Europejskiej i jego władze zgodziły się przestrzegać jej praw. A zwłaszcza praw obywatelskich. Mąż, konkubent, brat, ksiądz znęcający się nad swoją żoną, konkubiną, siostrą czy parafianką nie może mieć pretensji do nich, gdy skarżą się innym na swoją krzywdę i szukają u nich pomocy. To prześladowca ponosi winę i zasługuje nie tylko na potępienie, ale także na karę. Powiedzonko o praniu brudów we własnym domu jest powtarzane przez tych, którzy mają się czego wstydzić i boją się ponieść za to konsekwencje. Ale jeśli ktoś czyni z prześladowań, szykan i dyskryminacji ostentację, jak władze samorządowe proklamujące podległe sobie tereny jako nieprzyjazne LGBT, to tym bardziej nie powinien się dziwić, że spotka go kara. Sprawcę prześladowań można ukarać nie tylko nakazem zadośćuczynienia, w tym finansowego, ale także karą izolacyjną, w tym więzieniem. Instytucjonalnych prześladowców też można ukarać finansowo i izolacyjnie. Nie dostaną pieniędzy i będą odcięci od kontaktów zewnętrznych, które zostaną z nimi zerwane. Obie te kary są dotkliwe, dotykają bowiem terenów przeważnie ubogich, słabo rozwiniętych. Richard Florida, amerykański badacz źródeł rozwoju i dobrobytu, stwierdził na podstawie swoich analiz, że poziom rozwoju zależy także od "wskaźnika gejów": im więcej w danym środowisku osób homoseksualnych, tym ono bogatsze i zasobniejsze. Nie dlatego że homoseksualiści są bardziej kreatywni i pracowici, choć są wśród nich jednostki wybitne i twórcze. Chodzi o to, że społeczność życzliwie traktująca osoby homoseksualne, będzie przychylna wszelkim "odmieńcom", oryginałom, nonkonformistom, a to właśnie tacy ludzie stymulują kreatywność, innowacyjność, rozwój. Nietolerancja wobec osób LGBT cechuje środowiska niechętne wszelkiej odmienności, inności, nietypowości, zatem zaskorupiałe w swoim, a raczej swojskim, zacofaniu. I zacofanymi pozostaną. Niech im będzie.