Opublikowany w poniedziałek raport uczelni, omawiany na internetowych stronach czasopisma "Nature", nie pozostawia wątpliwości: Stapel sfałszował dane, wykorzystane potem przy pisaniu co najmniej 30 artykułów naukowych, recenzowanych i opublikowanych w różnych czasopismach o międzynarodowym zasięgu. Nie można zresztą wykluczyć, że to jedynie wierzchołek góry lodowej. Nawet jeśli trzeba będzie wycofać tylko 30 artykułów, straty będą poważne, cytowało je bowiem w swoich publikacjach wielu innych naukowców. Psycholog z Tilburg School of Social and Behavioral Sciences został zawieszony po tym, jak trzej jego współpracownicy natrafili w sierpniu na nieścisłości w danych. Postępowanie wyjaśniające dostarczyło dowodów na to, że Stapel przez lata konsekwentnie dopasowywał dane do z góry założonych wniosków. Według raportu, opublikowanego przez specjalną komisję, postępował nawet w myśl pewnego schematu. Kiedy ktoś z jego studentów lub współpracowników formułował hipotezę badawczą i przedstawiał projekt eksperymentu, Stapel podejmował się zebrania danych i rzeczywiście... po paru tygodniach przynosił kolegom plik z wynikami do opracowania. Brak dokładnych informacji na temat sposobu zbierania tych danych nie budził wątpliwości nawet u recenzentów artykułów przesłanych do druku. Wyraźnie widać, że mechanizmy kontroli w tym wypadku zawiodły. Przypadki fałszerstw w badaniach naukowych nie są czymś nadzwyczajnym, choć nie wychodzą na jaw zbyt często. Najgłośniejsza była sprawa południowokoreańskich naukowców, którzy oszukiwali w pracach dotyczących klonowania. Dlaczego komuś mogło przyjść do głowy oszustwo w naukach społecznych, na razie nie wiadomo. Być może Diederik Stapel będzie w stanie to jakoś wyjaśnić. Jeśli chodzi o mój tekst "Polityczna poprawność sprzątania", to artykuł Holendrów skłonił mnie do wniosku, że sprzątanie sprzyja porozumieniu i - po głębszym zastanowieniu - będę się tego wniosku trzymał. Nawet jeśli na jego poparcie pozostanie mi już tylko zdrowy rozsądek. Na razie oficjalnie nie kwestionuje się prawdziwości tego artykułu, opublikowanego w kwietniu na łamach czasopisma "Science" (Science 332, 251-253; 2011), podającego sensacyjne dane na temat tego, że nieporządek w naszym otoczeniu wzmacnia stereotypy w naszym sposobie myślenia. Tygodnik "Science" nie wycofał tekstu. Opublikował tylko deklarację, że sprawa wymaga dalszego zbadania. Przy okazji trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że do dopasowywania faktów do z góry założonych tez zdążyliśmy się już w codziennym życiu przyzwyczaić. Problem w tym, że właśnie od naukowców oczekujemy odporności na takie pokusy. I dalej będziemy oczekiwać. Grzegorz Jasiński - RMF FM