Zatem, chciałbym życzyć rządowi pani Ewy Kopacz, żeby przyczyniał się do pomyślności Polski. Aby tak się stało, troska o sprawy kraju powinna powodować decydentami politycznymi już na etapie tworzenia nowej ekipy. Z tej perspektywy narzuca się wiele życzeń bardziej szczegółowych. Życzę, aby sam szef ekipy (pani premier) był wysunięty na to stanowisko z racji swoich kompetencji i cech charakteru, a nie z powodu jedynie dobrych relacji z ustępującym premierem i szefem PO w jednej osobie. Dalej życzę pani premier, aby doznała na nowym urzędzie tego, co się niekiedy nazywa "łaską stanu", to znaczy, aby nowe obowiązki wyzwoliły w niej talenty i cnoty, których dotąd - ani jako minister zdrowia, ani jako marszałek Sejmu - nie objawiła. Życzę, aby nowy marszałek Sejmu był człowiekiem potrafiącym i chcącym rozmawiać z opozycją. Więcej: by potrafił i chciał zagwarantować jej równe prawa w debacie i w ogóle w pracach sejmowych. Inaczej mówiąc, życzyłbym, aby nowy marszałek Sejmu był osobą znacznie bardziej koncyliacyjną, a znacznie mniej partyjną niż nią był marszałek poprzedni - Ewa Kopacz. Życzę, aby rząd naprawdę rządził, a nie tylko udawał rządzenie. Aby reformował kraj, a nie organizował polityczno-medialne eventy, które skupiają uwagę publiczności i każą jej zapomnieć o braku rzeczywistych decyzji. Innymi słowy, aby pod tym względem nie naśladował rządu Donalda Tuska (walka z pedofilami, z hazardem, Polskie Inwestycje Rozwojowe ...). Życzę rządowi, aby w razie odkrycia jakieś afery z jego udziałem (czego jednak stanowczo nie życzę) nie skupiał się na sztuczkach, lecz miał odwagę je wyjaśnić. Nie życzę więc korzystania z pomocy posła Sekuły, który jako przewodniczący komisji śledczej pokazał nadzwyczajną umiejętność wyjaśniania przez zaciemnianie. Życzę rządowi na koniec, aby miał do czynienia z lojalną opozycją - taką, która krytykuje nawet ostro i bez taryfy ulgowej, ale tylko merytorycznie. Życzę im obu - rządowi i opozycji - aby obie strony miały świadomość, że ponad ich nieuniknioną walką polityczną jest jeszcze coś, co łączy, Polska. Roman Graczyk