Zazwyczaj nie przyłączam się do takich akcji, nawet jeśli z ich przesłaniem sympatyzuję, ale tym razem uznałem, że sprawa mnie angażuje. Angażuje mnie jako chrześcijanina, rzecz jasna, ale nie tylko to - i może nie to jest tutaj najważniejsze. W warunkach pluralistycznego społeczeństwa demokratyczne państwo musi zapewniać jako taki dobrostan psychiczny wszystkim: katolikom, wyznawcom innych religii chrześcijańskich i niechrześcijańskich, agnostykom, niewierzącym, a w końcu i osobistym wrogom Pana Boga - w tej liczbie także p. Marii Czubaszek i p. Adamowi Nergalowi. Jeśli pp. Czubaszek i Darski założą stowarzyszenie światopoglądowe, w ramach którego głosić będą swoje przemyślenia na temat etycznych walorów aborcji (p. Czubaszek) i satanizmu (p. Darski), to w ramach prawem przewidzianych będzie im wolno to robić. W ten sposób demokratyczne państwo zadba o ich dobrostan psychiczny. Dlaczego to będzie wtedy możliwe do zaakceptowania, a nie jest do zaakceptowania bezczynność państwa wobec prowokacji Empiku? Bo wtedy, na zamkniętych spotkaniach z udziałem swoich fanów, p. Czubaszek i p. Darski nie będą nikogo obrażać. Jeśli ktoś o poglądach nie-aborcjonistycznych i nie-satanistycznych tam się zapląta, to trudno, zrobi to na własne ryzyko. Czym innym jednak jest obrażanie ludzi, a taki jest przekaz płynący z udziału tych dwojga celebrytów w kampanii reklamowej wielkiej sieci handlowej. Ktoś słusznie zauważył, że ta kampania jest równoznaczna z promocją sprzedaży przed świętem Chanuki przy pomocy książek Leszka Bubla. Czy Empik gotów jest na coś takiego? Empik tłumaczy, że to tylko wyraz pluralizmu poglądów polskiej opinii publicznej, na którą sieć odpowiada pluralizmem oferty: "Do kampanii prezentowej wybraliśmy czworo artystów reprezentujących różne dziedziny twórczości: Cezarego Pazurę, Dawida Kwiatkowskiego, Adama Darskiego oraz Marię Czubaszek - mówi Monika Marianowicz, rzecznik firmy. I zapewnia, że Empik nie zamierzał w ten sposób promować niczyich poglądów ani przekonań, lecz tylko podkreślić różnorodność oferty i fakt, że klienci o najbardziej odmiennych gustach znajdą w niej inspiracje" ("Rzeczpospolita", 4 grudnia 2014). Zawracanie głowy, proszę szanownej pani rzecznik. Tu nie chodzi o różnorodność poglądów, tylko o wyśmiewanie i wyszydzanie wartości drogich dla części Polaków. Świadomie nie używam argumentu z liczby, bo nie przewaga liczbowa katolików ma tu znaczenie. Używam argumentu z tolerancji i z pluralizmu, a wtedy nawet jeden wyznawca chrześcijańskich poglądów na początek życia ludzkiego (to w sprawie p. Czubaszek) i nawet jeden wyznawca chrześcijańskich poglądów na istnienie Boga (a to w sprawie p. Darskiego) ma prawo do ochrony swojego psychicznego dobrostanu przed agresją ze strony aborcjonistki i satanisty. Aha, zapomniałbym: pewna część liberalnych katolików powtarza za ks. Adamem Bonieckim jak za panią matką, że Nergal to taki satanizm jasełkowy, czyli żaden. Niech obejrzą ten klip, a potem pogadamy: Co do Empiku, to on wziął słowa ks. Bonieckiego dosłownie. Jak Nergal jest jasełkowy, to świetnie się nadaje do Stajenki i Dzieciątka. Życzę zdrowia!