Nasuwa się pytanie, za co podatnicy zapłacą w tej sprawie? Czy za niegospodarność właścicieli, czyli za czyny karalne? Czy za niefrasobliwość banków? I co najważniejsze - ile zapłacimy? Niepokojąca jest też kwestia polaryzacji postaw: z jednej strony Andrzej Lepper mówiący "ukradliście i kradniecie", z drugiej załoga Stoczni Szczecińskiej, w mniejszym stopniu interesująca się zarządem, który w kłopoty mógł firmę wprowadzić, niż rządem, który miałby mieć receptę na problemy.