Mój kolega został niedawno ojcem, a że oboje są ciężko zajęci, zajmuję się czasami jego synkiem. Mały jest słodki, zabieram go na spacery, zazwyczaj siedzi cicho w wózeczku do 2 h:) Idąc tak z nim po ulicach mojego miasta, poczułam, że przez sam ten fakt awansowałam w oczach przechodniów. Stałam się nagle mamą, zostałam zaliczona do tej grupy wtajemniczenia i mijające mnie inne mamy uśmiechały się do mnie porozumiewawczo. Zostałam zaliczona do grupy społecznej - młode mamy. Zauważyłam, że to właśnie młode mamy prowadzą blogi, nie dość, że regularnie to jeszcze naprawdę ciekawie opisują perypetie z mężem, szefem, maluchem i samą sobą. Rozpoczynam więc przegląd blogów młodych mam. Dziś na pierwszy ogień idzie blog toskaniau - mamy dwójki dzieci (w tym jedno w drodze), która niedawno zakończyła wycieczkę do Paryża. Na jej blogu możecie przeczytać, co tak naprawdę sądzi o rodzinach patologicznych i czemu nie zgadza się z opinią, że na dziecko można sobie pozwolić, dopiero gdy osiągniemy wysoki standard życiowy. A także o tym jak wygląda miłość i życie po holendersku. ZnajomaZnajomych