Minister gospodarki próbuje uspokajać nastroje. Jego zdaniem, osłabienie złotówki nie wiąże się z budżetem. Spowodowały je raczej czynniki globalne - obligacje tracą na popularności na rzecz akcji - oraz te związane ze słabością polityczną rządu: - Rząd jest mniejszościowy i opiera skuteczność swojego działania w parlamencie o poparcie małych klubów - twierdzi wicepremier Jerzy Hausner. Wicepremier uważa, że za zamieszanie związane ze złotówką odpowiadają inni, bo rząd robi, co może, aby ożywić gospodarkę. Jerzy Hausner znalazł nawet głównego winowajcę - to Bogusław Grabowski z Rady Polityki Pieniężnej. To on wczoraj powiedział, że budżet jest skandaliczny i leci w kierunku katastrofy jak ćma do ognia. Według Hausnera, pan Grabowski zachowywał się nie jak jastrząb, ale jak nosorożec. Niezależni analitycy twierdzą jednak, że osłabienie złotówki jest związane m.in. z opóźnieniem przedstawienia przez rząd programu racjonalizacji wydatków. Zdaniem Marka Zubera, głównego ekonomisty TMS, na kurs złotego wpływa też informacja, że wicepremier Hausner może mieć problemy z uzyskaniem poparcia dla swojego projektu. Na dalsze osłabienie złotego wpłynął również kurs euro do dolara. Euro umocniło się wobec dolara do poziomu 1,1630 z 1,1430 na wczorajszym otwarciu. Zdaniem specjalistów, można się spodziewać dalszych wahań polskiej waluty. Jeśli rząd nie przedstawi uspokajających informacji w sprawie ograniczenia wydatków, złoty nadal będzie tracił na wartości w stosunku do euro. Więcej o naszych pieniądzach przeczytasz tutaj