Procederem zajmowała się "głęboko zakonspirowana międzynarodowa grupa przestępcza", która dostarczała na Ukrainę tabletki ecstasy - czytamy w przekazanym mediom komunikacie. Członkowie grupy kupowali narkotyki w Polsce, po czym przesyłali je na Ukrainę zwykłą pocztą. Korzystali także z kurierów, podróżujących rejsowymi autobusami i pociągami. Jak podało biuro prasowe MSW Ukrainy, handlarze porozumiewali się ze swymi polskimi kontrahentami przez internet oraz za pomocą telefonów komórkowych. Starając się uniknąć wpadki często zmieniali numery telefonów, mieszkania i samochody. - Przed sprzedażą narkotyków przestępcy długo badali potencjalnych klientów. Interes ubijali dopiero wtedy, gdy upewnili się, że kupujący nie jest pracownikiem organów ścigania - informuje ukraińskie MSW. Mimo podjętych środków ostrożności w styczniu milicjantom udało się dotrzeć do członków grupy i kupić niewielką partię tabletek ecstasy. Po analizie, która wykazała, że narkotyk pochodzi z Polski, rozpoczęło się rozpracowywanie gangu. Ich wynikiem była przeprowadzona przed kilkoma dniami akcja, w której doszło do zatrzymania trzech przestępców, oferujących 10 tysięcy sztuk ecstasy. Są to mieszkańcy Kijowa oraz obwodów donieckiego (wschodnia Ukraina) i chmielnickiego (zachód kraju) - podało MSW Ukrainy.