Według cytowanych przez wtorkowe "Życie Warszawy" działaczy Samoobrony, lider tej partii ma w sejfie kilkanaście taśm kompromitujących PiS i premiera Jarosława Kaczyńskiego. Miałyby to być nagrania gromadzone od września ubiegłego roku, gdy Lepper po raz pierwszy został usunięty z rządu. Rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski powiedział, że Lepper ujawni, w jaki sposób premier zamierzał zwalczać "wrogów politycznych" - polityków opozycji, jak i koalicji. Jak dodał Piskorski, chodzi także o akcje przeciwko "niewygodnym dziennikarzom". Zdaniem Ziobry, może to być objaw "emocji, które wywołuje trudna sytuacja koalicjantów", a pod wpływem emocji "często ludzie mówią rzeczy nierozsądne, nie zawsze zgodne z prawdą, być może tak jest tutaj". - Tonący chwyta się brzytwy - skomentował Ziobro. Według ministra, nawet gdyby wiadomość o taśmach się potwierdziła, "regularne nagrywanie rozmów politycznych na jakimkolwiek szczeblu bez wiedzy i bez uzasadnionych powodów jest rzeczą moralnie wątpliwą".