Na konferencji prasowej odpowiedzialny za miejski sport zastępca prezydenta Tadeusz Arłukowicz poinformował o przyczynach prowadzenia kontroli. - Nowy dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, pan Jarosław Dworzański, przedstawił przesłanki na tyle niepokojące, że uznałem za stosowne wystąpić z wnioskiem do prezydenta o jej przeprowadzenie - mówił Arłukowicz. - Już wiadomo, że w Ośrodku mieliśmy do czynienia z nieprawidłowościami. Najbardziej rażącą jest zawyżenie cen karnetów na pływalnię. Poprzedni dyrektor zrobił to bez stosownego rozporządzenia prezydenta. Zbyt wysokie ceny pobierane były przeszło rok, łącznie białostoczanie zasilili MOSiR kwotą niemal 56 tys. złotych. Te pieniądze wciąż są w kasie MOSiR, a kierownicy miejskich pływalni zostali już zobowiązani do przywrócenia poprzednich cen karnetów. - Do czasu zakończenia kontroli, wspólnie z dyrektorem Dworzańskim zastanowimy się nad odpowiednią formą rekompensaty dla poszkodowanych nieuzasadnioną podwyżką mieszkańców - powiedział Tadeusz Arłukowicz. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Białegostoku.