To już nie jest niestety dla nas ani dla polskiego społeczeństwa żadna nowość, to już jest chleb powszedni. A i to myślę, że jest najbardziej porażające w tej konstatacji, że zaczynamy się do tego już niestety przyzwyczajać. Do faktów, które stanowią jawną patologię, do faktów, które - gdyby liczyć na przyzwoitość osób pełniących najwyższe funkcje w państwie - powinny dawno skutkować ich dymisją. Ale my niestety wiemy, że od członków rządu Leszka Millera nie możemy oczekiwać nawet odrobiny przyzwoitości, nie możemy więc oczekiwać nawet tak niskich standardów, które mogłyby ich skłonić do refleksji nad samym sobą. W związku z tym do dymisji najpewniej nie dojdzie. Dlatego zdecydowaliśmy się złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Prokuratura - jeżeli nie złoży się zawiadomienia w przypadku przestępstwa ściganego z urzędu - kiedy rzecz dotyczy osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie, kiedy rzecz dotyczy osób związanych z rządem Leszka Millera, nie kwapi się do podejmowania działań z urzędu, tak jak to stanowi prawo. Konieczne jest zainicjowanie takiego postępowania. Decydujemy się na tego rodzaju gest o charakterze raczej symbolicznym, ale mamy nadzieję, że wywoła on właściwe kroki prokuratury i doprowadzi w konsekwencji do pociągnięcia do odpowiedzialność karnej winnych ewentualnych przestępstw.