Gwałtowny atak zimy na Środkowym Zachodzie USA,, kolejny już w ostatnich tygodniach, doprowadził do chaosu na drogach. Potwierdzonych jest 9 zgonów w wypadkach związanych ze śnieżycą i mrozem, ale liczba ofiar śmiertelnych może być większa. Alarmy związane z burzami śnieżnymi ogłoszono w niedzielę na znacznej części obszaru stanów Minnesota, Wisconsin i Michigan. Najsilniejszy atak idzie w kierunku północy, poprzez Wielkie Jeziora. Część stanu Wisconsin pokryta już jest śniegiem grubości ponad 30 centymetrów, ale opady nie ustają. Podobną grubość ma pokrywa śnieżna w północno-wschodniej Minnesocie - podał amerykański Krajowy Serwis Pogodowy. Namiary radarowe informują o nieustannych opadach nad prawie całym stanem Wisconisin i nad wschodnią Minnesotą, a także nad częścią stanów Michigan i Indiana. Bardziej na południe padają ulewne deszcze. Marznący, powodujące ciężkie oblodzenie deszcz, silny wiatr i śnieżyce pozrywały linie energetyczne w stanie Wisconsin, gdzie ponad 11 tys. domów i przedsiębiorstw pozbawionych zostało prądu. W stanie Michigan dopływu energii elektrycznej pozbawionych jest 92 tys. odbiorców, w stanie Illinois - 46 tys. Burze śnieżne przeszły od piątku przez stany Colorado i Wyoming, a następnie rozprzestrzeniły się na znacznym obszarze od północnego Teksasu do Minnesoty. Na wielu drogach na obszarze Wielkich Równin potworzyły się wielokilometrowe korki. W wyniku wypadków drogowych spowodowanych przez zjawiska pogodowe poniosły śmierć co najmniej 3 osoby w Minnesocie, 3 w Wyoming i po jednej w stanach Teksas, Kansas i Wisconsin. W stanach Missouri, Kansas oraz na północy Teksasu na pokrytych śniegiem i lodem drogach doszło do spektakularnych karamboli z udziałem łącznie ponad stu samochodów. Największy karambol, z udziałem ponad 50 pojazdów, w tym kilku pługów śnieżnych, wydarzył się na Międzystanowej Austostradzie nr 40. Co najmniej 16 jego uczestników musiano odwieźć do szpitala. Na wielkim międzynarodowym lotnisku O'Hare w Chicago trzeba było odwołać w niedzielę co najmniej 170 lotów. Na ciężką próbę wystawiono cierpliwość wielu świątecznych podróżnych również na innych lotniskach kraju, gdzie dochodziło niekiedy do wielogodzinnych opóźnień. Od początku grudnia w USA w wyniku burzy lodowej, zimna oraz obfitych opadów śniegu zmarło ponad 30 ludzi.