Max Jacobson urodził się w 1900 (lub, jak podają niektóre źródła, w 1903) roku w, wówczas pruskim miasteczku Fordon, leżącym na terenie dzisiejszej Bydgoszczy. Ojciec, który sam był rzeźnikiem, zaplanował dla syna lepszą przyszłość, a zdolny chłopiec wiedział, jak wykorzystać daną mu szansę. Studia medyczne ukończył w Berlinie, tutaj poznał też doktora Theodora Morella i prawdopodobnie u niego podpatrzył pierwszą wersję "cudownego leku", którym podbił serca zamożnych i wpływowych Amerykanów. Do Stanów wyemigrował zresztą w ostatniej chwili, a ucieczkę (miał żydowskie korzenie) umożliwiło mu zamieszanie związane z Igrzyskami Olimpijskimi, odbywającymi się w stolicy III Rzeszy w sierpniu 1936 roku.Nie wiadomo skąd w Jacobsonie - chłopaku z małego miasteczka, pochodzącym z niezamożnej rodziny - tyle pewności siebie. Jedno jest pewne - kilka lat po przyjeździe do Stanów lekarz otworzył prywatny gabinet w prestiżowej lokalizacji: na Manhattanie przy Upper East Side, jednej z najbogatszych dzielnic w Nowym Jorku. Wśród elit szybko rozeszła się wieść, że "cudowny Max" (bo taki był jeden z jego przydomków) oferuje szczęście w ampułce. Nic dziwnego, że, nękane chorobami, wymęczone alkoholem, lekami i nocnym życiem gwiazdy, zaczęły ustawiać się w kolejce po remedium na smutki i bóle.