Bandyta wziął zakładników po tym, jak dowiedział się, że jego dziewczyna została pozwana do sądu. Za uwolnienie czterech osób zamachowiec domagał się 60 tysięcy dolarów i samochodu. Podczas negocjacji z policją próbował jednak uciec przez okno, na co grupa szybkiego reagowania SWAT odpowiedziała szturmem budynku. Zakładników udało się uwolnić, zginął jednak zamachowiec. Całą akcję na żywo relacjonowała filipińska telewizja. - Kryzys zakończony - powiedział po szturmie Reynaldo Varilla, oficer policji - Na szczęście wszyscy zakładnicy są cali i zdrowi. Jedyna ofiara śmiertelna to bandyta.