"Obeszliśmy wszystkie sklepy, rozmawialiśmy z obsługą metra, rozdawaliśmy zdjęcia Adrianny, ale wszelki ślad po niej się urywa. Nie wiemy, dokąd się udała. Rozmawialiśmy z krewnymi i przyjaciółmi, nikt nie wie, gdzie ona jest" - powiedział Joakim Johansson z Missing People Sweden. "Wciąż mamy nadzieję" - dodał. Szwedzka policja podejrzewa, że Adrianna Klikowicz mogła paść ofiarą przestępstwa. "Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe w tych okolicznościach" - twierdzi rzecznik policji Michael Palmqvist w rozmowie z szwedzką gazetą "Expressen". Policja liczy na pomoc społeczeństwa. Wydała komunikat o zaginionej 24-latce, publikując jej opis i zdjęcie. Ostatni raz Adrianna Klikowicz była widziana 25 stycznia o godzinie 17:38. Była ubrana w czarną kurtkę, czarne spodnie, miała szarą czapkę i okulary. Polka mieszkała w Bromma na zachodnich przedmieściach Sztokholmu, pracowała w restauracji w Solna. Według ostatnich ustaleń, Adrianna przed zniknięciem była w domu. Wyszła z mieszkania nie zabierając ze sobą telefonu komórkowego. Jej ostatnie zdjęcie pochodzi z monitoringu na stacji oddalonej cztery przystanki od miejsca jej zamieszkania. Policja przeszukała mieszkanie 24-latki. Jej telefon jest analizowany przez techników. (j.)