Polski negocjator po raz pierwszy miał wczoraj przyznać, że terminem końcowym naszego wejścia do Unii Europejskiej jest 2005 rok. Tymczasem polski rząd i prezydent kurczowo trzymają się daty 2003, jako roku naszego ewentualnego wejścia do Piętnastki. Z Janem Kułakowskim rozmawiał Piotr Salak (posłuchaj): Czy zatem dziennikarz "Frankfurter Allgemeine Zeitung" źle przetłumaczył słowa głównego negocjatora Polski w wejściu Polski do Unii Europejskiej? Jan Kułakowski powiedział sieci RMF, że nigdy nie twierdził, jakoby nasz kraj miał być gotowy do członkostwa dopiero w 2005 roku, a nie jak tego chce polski rząd w 2003. - Potwierdziłem wręcz, że mamy harmonogram i zdążymy na czas - powiedział nam Jan Kułakowski. Błąd w artykule może wynikać stąd, że Jan Kułakowski o polskich sprawach wypowiadał się po francusku i niemieccy dziennikarze nie zrozumieli go precyzyjnie.