Aleksander Kwaśniewski - 54,7 proc.; Andrzej Olechowski -17,6 proc.; Marian Krzaklewski - 14,9 proc.; Jarosław Kalinowski - 5,7 proc.; Andrzej Lepper - 3 proc.; Janusz Korwin-Mikke - 1,5 proc.; Lech Wałęsa - 0,9 proc.; Jan Łopuszański - 0,8 proc.; Dariusz Grabowski - 0,5 proc.; Piotr Ikonowicz - 0,2 proc.; Tadeusz Wilecki - 0,2 proc.; Bogdan Pawłowski - 0,1 proc. Frekwencja wyniosła 61,6 proc. PBS przeprowadził ankietę w 600 obwodowych komisjach wyborczych, w których uprawnionych do głosowania jest 670 tys. wyborców. Geografia wyborów Aleksander Kwaśniewski wygrał we wszystkich województwach. Tradycyjnie wygrał najbardziej na zachodzie i północy kraju. Najmniej głosów zdobył w woj. podkarpackim. Tam z kolei swój najlepszy rezultat uzyskał, też tradycyjnie, Marian Krzaklewski, ale nawet tam nie zdołał on pokonać urzędującego prezydenta. Według PBS, Kwaśniewski najbardziej wyraźnie wygrał w woj. lubuskim - 67,5 proc., w woj. warmińsko-mazurskim - 66,8 proc., w woj. kujawsko-pomorskim - 66 proc. Najmniejsze poparcie urzędujący prezydent zdobył w woj. podkarpackim - 43,6 proc., w woj. małopolskim - 44,2 proc., woj. lubelskim - 46,9 proc i mazowieckim - 48,2 proc. Olechowski najwięcej głosów zdobył w woj. małopolskim - 25,8 proc., woj. pomorskim - 24,5 proc., woj. opolskim - 21,7 proc. Najmniejsze poparcie miał w woj. świętokrzyskim - 11,8 proc., w woj. warmińsko-mazurskim - 12,7 proc. oraz w woj. lubuskim - 13,8 proc. W małopolskim - 19,5 proc. i podlaskim - 18,3 proc. Lider AWS najmniej głosów zdobył w woj. kujawsko-pomorskim - 9,1 proc., zachodniopomorskim - 9,4 i wielkopolskim - 9,5 proc. Przebieg wyborów Dzisiejsze wybory były dobrze przygotowane i przebiegły sprawnie - ocenił dzisiaj krótko po godz. 20 przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Ferdynand Rymarz. PKW podała, że nie było poważniejszych incydentów mogących zakłócić przebieg głosowania. Nigdzie także nie zabrakło kart do głosowania. Żadna redakcje nie opublikowała także sondaży łamiąc ciszę wyborczą. Zdaniem PKW nie wykluczone, że odstraszająca okazała się kara (od 500 tys. do miliona złotych) za podanie wyników sondaży przed końcem wyborów. Incydenty związane z zakłócaniem wyborów i naruszeniem ciszy były - w opinii komisji - sporadyczne i raczej nie będą miały wpływu na wynik głosowania. Wśród tych incydentów Rymarz wymienił happening grupy anarchistycznej w Krakowie, przypadek wrzucenia do lokalu wyborczego w Słupsku petard, a także zaklejanie plakatów oraz wyemitowanie przez stację telewizji kablowej Super 1 wywiadu z Marianem Krzaklewskim. Rymarz podał, że w trzech obwodach wyborczych głosowanie nie zakończyło się o czasie z przyczyn losowych: w miejscowości Korsze (warmińsko-mazurskie) wyborca zmarł w lokalu, co spowodowało konieczność godzinnej przerwy w głosowaniu - komisja będzie więc pracować do 21.00, zaś w jednej z obwodowych komisji zgasło światło - poszukiwania świeczek zajęły pół godziny. Komisja ma nadzieję podać pierwsze oficjalne wyniki wyborów jednego z okręgów jeszcze w niedzielę około północy, zaś oficjalne ogłoszenie całościowego wyniku wyborów przewidziany jest na wtorkowe popołudnie. Kandydaci komentują wyniki wyborów Aleksander Kwaśniewski zapewnił, że 5 lat swojej drugiej kadencji wykorzysta dla Polski jak najlepiej - "aby druga kadencja dawała miejsce dla człowieka, ale również dawała Polsce jak najwięcej szans, nadziei, optymizmu". - Zwycięzca musi być człowiekiem, który patrzy w przyszłość, chce budować nowe projekty i plany - mówił. To było oczekiwanie roku 2000 i spełnię to oczekiwanie - na Polskę stabilną, rozwijającą się, sprawiedliwą społecznie, gdzie będziemy łączyć, a nie dzielić, na Polskę, która wejdzie do Unii". Zapewnił, że uczyni wszystko co w jego mocy "wraz z tymi, którzy będą tworzyć większość parlamentarną roku 2001, aby Polska przeżyła początek wieku najlepiej jak potrafi i skorzystała ze swojego potencjału". Według Mariana Krzaklewskiego jego wynik wyborczy to impuls jedności dla prawicy. - Nie dzielmy AWS sprawami personalnymi - mówił Krzaklewski. Przypomniał że w zeszłym tygodniu jego kandydaturę poparł Jan Olszewski. - Mamy szansę rozszerzyć Akcję - mówił. Jedną z przyczyn porażki było według niego rozbicie prawicy. - Było wielu kandydatów po prawicowej stronie. Samo to powodowało dystans wielu wyborców, czyli wniosek - musimy być razem, żeby wygrywać - mówił lider AWS. - W następnych bitwach wygramy, bo jesteśmy razem - powiedział Krzaklewski. Dodał, żeby doprowadzić do zwycięstwa, "nurty AWS muszą się zlać w jedną rzekę". O swoim wyniku w wyborach prezydenckich Andrzej Olechowski mówił, że jest on dobry. Nie odpowiedział na wielokrotnie zadawane pytanie, czy utworzy własną partię. Pytany z kim chciałby współpracować odpowiedział: - Zawsze wymieniałem UW i SKL. Zdaniem Andrzeja Olechowskiego, wyniki wyborów zwiastują monopol jednej opcji. Olechowski mówił, że ma nadzieję, iż prezydent dotrzyma obietnic wyborczych i "że ten wspólny dom nie będzie urządzany tylko przez SLD". Według Lecha Wałęsy, pierwsze nieoficjalne wyniki wyborów prezydenckich świadczą o tym, że większość społeczeństwa akceptuje PRL-owski rodowód, który reprezentuje prezydent Aleksander Kwaśniewski. - Sukces wyborczy Kwaśniewskiego w 1995 roku traktowałem jako wypadek na drodze do demokracji, styl walki wyborczej za niegodny, rodowód polityczny za dyskredytujący. W ostatniej kampanii pogląd ten publicznie został pokazany i pogłębiony. Większość jednak rodaków ma przeciwne zdanie. Większość jest za jego rodowodem i utożsamia się z nim. Uznaję, przepraszam i gratuluję - powiedział dzisiaj wieczorem Lech Wałęsa. Jarosław Kalinowski, który według wstępnych wyników uzyskał 5,6 proc. głosów, powiedział, że spodziewał się "iż taki wynik może być" i jest z niego zadowolony. - Nie ustaniemy w naszych dążeniach, bo zmiany w kraju są konieczne. Wierzę, że ten kapitał, który zbudowaliśmy podczas kampanii będzie procentował już wkrótce - powiedział nawiązując do wyborów parlamentarnych. Opinie rodzimych ekspertów Sukces obecnego prezydenta, spodziewany kryzys przywództwa w AWS, dobry wynik "tego trzeciego" Andrzeja Olechowskiego - podkreślają eksperci w pierwszych opiniach po ogłoszeniu sondażowych wynikach wyborów prezydenckich. W telewizyjnym "Wieczorze wyborczym" wypowiadało się kilkoro socjologów i ekspertów. - W wypadku Aleksandra Kwaśniewskiego jego wady stają się zaletami - skomentowała prof. Jadwiga Staniszkis. Uważa ona, że społeczeństwo jest zmęczone źle przygotowanymi reformami i obawia się zmian. - Ludzie wybierają więc kogoś, kto był bierny jako prezydent. W dodatku ludzie żyją w bardzo trudnych czasach, często tracą szacunek dla samych siebie, wybierają kogoś, kogo nie przepraszano za nic, kto jest jednym z nich, któremu się udało - powiedziała Staniszkis. - Rozkład AWS w obecnej formule jest nieuchronny - oświadczyła. Dodała, że trzeba konstruować prawicę nie wokół Krzaklewskiego, ale konstruować "dobrą prawicę". Podkreśliła kryzys w "Solidarności", która "wciągnięta do polityki, nie spełniła swej roli związkowej". Prof. Andrzej Rychard podkreślił, że wygranym jest Andrzej Olechowski, bo "będąc tym trzecim, był w rezultacie drugim". Według Dariusza Rosatiego, wyniki to aprobata dla sposobu sprawowania prezydentury w ostatnich 5 lat. Według niego, dobrze się stało, że Kwaśniewski wygrał tak dużą większością. Podkreślił, że "egzotyczni" kandydaci dostali minimalny procent głosów. Według Jana Rokity (SKL-AWS) w wyniku wyborów pozycja lidera Akcji Mariana Krzaklewskiego staje pod znakiem zapytania. - Trzej ludzie są przegrani w tych wyborach: Krzaklewski, którego pozycja polityczna po tych wyborach staje pod znakiem zapytania, Kalinowski, który uzyskuje wynik znacznie niższy od wyniku PSL w poprzednich wyborach parlamentarnych, no i tym samym staje pod znakiem zapytania jego przywództwo nad ruchem ludowym, no i Wałęsa - powiedział Rokita. Podkreślił, że dla niego szczególnie przykra jest klęska Wałęsy. Wyniki wyborów przyjmuje ze spokojem - powiedział premier Jerzy Buzek. Dodał, że w demokracji wielka formacja polityczna - jak AWS - nigdy nie może być poddana osądowi raz na zawsze. - Taki wynik, gdy trafia na silne charaktery, wzmacnia i mobilizuje. Jestem przekonany, że tak będzie i w tym wypadku - mówił premier. Wyraził swą "wielką solidarność z Marianem Krzaklewskim, dla którego ten wynik jest niełatwy". Echa wyborów w Europie Bez emocji - tak w skrócie można określić nastroje w europejskich stolicach po pierwszych, szacunkowych wynikach wyborów prezydenckich w Polsce. Europa wyborami nie jest zainteresowana, co oznacza, że Polska jest postrzegana jako kraj stabilny i normalny. Czechy Wstępne wyniki wyborów prezydenckich w Polsce są potwierdzeniem jej stabilności gospodarczej i politycznej - twierdzi polityczny doradca czeskiego prezydenta Vaclava Havla, znany politolog Jirzi Pehe. Jest jednak zaskoczony niskim wynikiem wyborczym Lecha Wałęsy. Niskie poparcie dla niego jest, według Pehe, zapewne wynikiem tego, że Polacy nie chcą polityki konfrontacji i nie chcą konfrontacyjnego polityka, zwłaszcza teraz, gdy trwają rokowania członkowskie z Unią Europejską. Bruksela Obserwatorzy Unii Europejskiej nie mogą oficjalnie komentować żadnych wyborów, w żadnym państwie. Dlatego robią to jedynie oficjalnie. Bruksela jest jednak zadowolona - ci kandydaci, którzy dostali znaczące poparcie, opowiadają się z członkostwem Polski w Unii Europejskiej; przeciwnicy integracji uzyskali znikome poparcie. Świadczy to o dojrzałości wyborców i dobrze wróży przed referendum w sprawie członkostwa Polski w Unii. Anonimowy urzędnik powiedział sieci RMF FM, że AWS powinna wyciągnąć wnioski z porażki i przekształcić Akcję w nowoczesną, europejską Chadecję. Zadowoleni są natomiast przedstawiciele europejskie partii socjalistycznej, której członkiem jest SLD. Rosja Wstępne wyniki wyborów i niemal pewne już zwycięstwo Aleksandra Kwaśniewskiego nie wywołało żadnych emocji w Moskwie, gdyż Rosja prawie zupełnie nie interesowała się polskimi wyborami. Tym bardziej, że jak komentuje się w rosyjskiej stolicy, z wyborami nie była związana jakakolwiek intryga, nie należało się też spodziewać poważnych zmian na scenie politycznej. Niemcy W Niemczech na razie pojawiają się szczątkowe komentarze w sprawie wyborów w Polsce. Telewizja ARD podkreśla jedynie, że ogromna przewaga Aleksandra Kwaśniewskiego na pozostałymi kandydatami, to znak, że Polacy są zadowoleni z dobrej sytuacji ekonomicznej kraju i wprowadzenie przez Kwaśniewskiego Polski do NATO. Większość stacji telewizyjnych zwraca uwagę na to, że mimo skandalu wokół prezydenta związanego z tzw. incydentem kaliskim, Kwaśniewskiemu udało się zachować dobrą pozycję. Pojawiły się również komentarze na temat Lecha Wałęsy. Największa kanał informacyjny, telewizja NTV, dodaje, że nie jest on już osobą szczególnie ważną dla Polaków, o czym świadczy niski wynik wyborczy.