Założony sześć lat temu "Lud wolności" podzielił się na tych, którzy wstąpią do reaktywowanej partii Forza Italia, na czele z samym byłym premierem i tych, którzy nie zdecydowali się na to, pod wodzą byłego delfina Berlusconiego Angelino Alfano, wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych w gabinecie Enrico Letty. Poszło z nim co prawda zaledwie 30 senatorów i 27 deputowanych, a więc jedna trzecia stanu posiadania centroprawicy po lutowych wyborach, ale Berlusconi ma za mało głosów w parlamencie, aby zaszkodzić rządowi. Do niewyobrażalnego do niedawna rozłamu doszło na tle zbliżającej się wielkimi krokami utraty przez niego mandatu senatora w następstwie uprawomocnienia się wyroku czterech lat za oszustwa podatkowe. Były premier chciał, aby doprowadziło to do kryzysu rządowego.