Stany Zjednoczone traktują Polaków jako ludzi stanowiących zagrożenie, gorszy gatunek ludzki - twierdzi reżyser Sylwester Latkowski, który odmówił wypełnienia wniosku o wizę turystyczną. Wysłał w tej sprawie list otwarty do ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce, Christophera Hilla. "Zostałem zaproszony z moimi dwoma filmami 'Klatka' i 'Gwiazdor' do udziału w Festiwalu Filmów Polskich w Los Angeles. Organizatorzy przesłali mi wniosek wizowy. Nie wierzyłem własnym oczom, zawarte w nim pytania są upokarzające. Już nie wspomną o procedurze pobierania odcisków palców i kilkugodzinnym przesłuchaniom na lotnisku po przylocie do USA" - pisze Latkowski. - "Zirytowała mnie bezczelność pytań i ich głupota, bo na pewno terrorysta nie odpowie na nie twierdząco. Pytacie Państwo: Czy stara się Pan/Pani wjechać do Stanów Zjednoczonych, żeby prowadzić działalność wywrotową , terrorystyczną(?)? Czy jest Pan/Pani członkiem lub przedstawicielem organizacji uznawanej obecnie przez Sekretarza Stanu USA za terrorystyczną? Czy kiedykolwiek uczestniczył/a Pan/Pani w prześladowaniach prowadzonych przez nazistowski rząd Niemiec (na to jestem za młody); lub czy kiedykolwiek uczestniczył/a Pan/Pani w ludobójstwie?". W innej serii pytań znalazło się m.in.: Czy cierpi lub cierpiał/a Pan/Pani na chorobę zakaźną stanowiącą zagrożenie dla zdrowia publicznego lub na niebezpieczne zaburzenia fizyczne lub umysłowe? "Czy nie jest naruszeniem praw człowieka pytanie o moje zdrowie psychiczne? Czy chory na AIDS nie ma prawa odwiedzić Waszego kraju?" - pyta reżyser. Latkowski namawia do protestu - zbojkotowania wyjazdów do USA. Zwraca się z nim przede wszystkim do przedstawicieli świata rozrywki i kultury, osób publicznych. "Mam nadzieję, że także inni obywatele zaczną bojkotować wizyty w Stanach Zjednoczonych, póki Polaków, których używacie za listek figowy w irackiej wojnie i być może użyjecie w następnych, zaczniecie traktować na równi z obywatelami innych krajów" - czytamy w liście.