- Wiedzieliśmy, że Henryk Mikołaj Górecki był bardzo chory. Śmierć osoby tak ważnej dla polskiej kultury odczuwamy jako wielką stratę - powiedział szef filharmonii. - Górecki tworzył arcydzieła. Zwłaszcza jego III Symfonia zyskała rozgłos międzynarodowy. Na świecie utwory Góreckiego wzbudzały wielkie zainteresowanie. Wielokrotnie, gdy wyjeżdżałem za granicę razem z muzykami polskimi, byłem proszony o umieszczanie w programie właśnie jego kompozycji - opowiadał dyrektor Filharmonii Narodowej. We wspomnieniach Wita Górecki pozostanie jako "niezwykle uczciwy i prostolinijny - jako człowiek i jako artysta". - Kiedy był świadkiem jakiegoś wykonania lub próby, nawet gdy miał do czynienia z twórcą wybitnym i coś mu pod względem artystycznym nie odpowiadało, nie udawał, że to mu się podoba. Nie wahał się być krytycznym, nie krył niezadowolenia. To wynikało z jego wewnętrznej uczciwości - mówił Wit. Zwrócił uwagę, że "w ostatnich latach Górecki nie komponował wiele, choć wiedział, że mógłby tworzyć utwory, na które miałby zamówienia, które byłyby przyjmowane". - Gdy uważał, że nie ma do napisania czegoś bardzo istotnego, powstrzymywał się od pisania. Nie dbał o tzw. karierę - powiedział o Góreckim dyrektor Filharmonii Narodowej. - Henryk Mikołaj Górecki stworzył wiele muzycznych arcydzieł. To m.in., oprócz III Symfonii, II Symfonia "Kopernikowska", utwór "Beatus vir" czy Koncert na klawesyn i orkiestrę smyczkową - wymieniał Wit.