Tłum sąsiadów i mieszkańców, ciekawych widoku słynnych bliźniaczek, czekał na ich przybycie już od godziny 13.00 przed blokiem, gdzie mieszka rodzina Paleniów. Zdjęcia robiono nawet babce bliźniaczek, która wyszła na balkon wypatrywać córki. Kiedy Wiktorię i Weronikę wyniesiono przed klatką bloku z mikrobusu, który przywiózł je z lotniska w podkrakowskich Balicach, rozległy się oklaski. Cieszę się, że wróciłam z dziewczynkami. Jestem wdzięczna wszystkim, którzy mi pomogli - powiedziała dziennikarzom matka dziewczynek, Krystyna Paleń. W domu rodziny Paleniów - oprócz rodziny - na bliźniaczki czekała pediatra Maria Kamińska, która będzie się teraz nimi opiekować.