Zresztą dzięki tej nauce, temu podejściu, myśmy przetrwali kilkadziesiąt lat tzw. "realnego socjalizmu". I Ojciec Święty starał się to przenieść w doświadczenie światowe. Również to chyba ta potrzeb istnienia. Ojciec Święty przeniósł do Watykanu doświadczenia polskiego Kościoła, te spotkania z wielkimi masami ludzi i przemawianie do tych mas. I trzeba powiedzieć, że teraz w rocznicę znów jest chęć uczestniczenia: te kilkanaście tysięcy w Rzymie, ale to co będzie się działo w Krakowie, w Warszawie.... i to nie będą wspomnienia ludzi takich w moim wieku, tylko właśnie wspomnienia ludzi młodych. Młodych, którzy - co prawda niektórzy mówią - nie uczestniczą np. w wyborach, ale jak są wielkie wydarzenia, jak była śmierć Ojca Świętego, to są wszędzie obecni. Jan Paweł II - co w nas zostało z tamtych dni