BNN, holenderska stacja telewizyjna, producent Big Donor (Wielki Dawca) utrzymuje, że show jest poważnym przedsięwzięciem. - To jednorazowy show, ponieważ chcemy obudzić w ludziach świadomość takiego problemu. Jeśli zrobilibyśmy wzruszający dokument o ludziach czekających na przeszczep nerki nie byłoby cię tu, ani nikogo innego z dziennikarzy - powiedział przedstawicielowi Reutera Laurens Drillich, dyrektor BNN. Związek Pacjentów Oczekujących na Nerkę w Holandii niechętnie przyznaje, że show faktycznie podkreśla problem braku dawców organów. Jednak dyrektor związku kwestionuje format show i nadzieje potencjalnych uczestników. - Muszą wyglądać zdrowo i dobrze, mieć miły wygląd. Muszą biegle znać holenderski. To nie są cechy, które bierze się pod uwagę przy sporządzaniu listy oczekujących na przeszczep - twierdzi Chel Mertens, szef Kidney Patients' Union. Wielkiego Dawcę potępiła też Komisja Europejska, jako przedsięwzięcie czysto komercyjne. - Według mnie to użycie bardzo emocjonującej, budzącej wiele uczuć sprawy, dla niektórych życia i śmierci, dla celów komercyjnych, bo to nie będzie program charytatywny - zaznaczył Markos Kypriamou, Europejski Komisarz Zdrowia. Holenderski rząd określił show mianem nieetycznego i nieodpowiedniego, ale nie może zakazać jego wyświetlenia.