- W poniedziałkowej debacie nie było w ogóle tematyki gospodarczej. Przez chwilę między politykami odbyła się rozmowa na temat podatków od dochodów osobistych, ale tylko w wymiarze ściśle politycznym, a nie ekonomicznym - podkreślił ekspert. Jego zdaniem, takie debaty nie dają możliwości rzetelnej dyskusji gospodarczej, nie pozwalają na konfrontację programów wyborczych w tym zakresie. - Ta debata była najbardziej polityczna ze wszystkich dotychczasowych - uważa Protas.