Według listu, na który powołują się w poniedziałek czeskie media, Bursik napisał, iż rząd w Pradze wciąż nie wie, jak silny radar Amerykanie wybudują, a analiza, którą przedstawiło w ubiegłym roku ministerstwo obrony, opierała się na hipotetycznych danych. Portal informacyjny "Tyden" podkreśla, że wicepremier zdradził, iż on sam nie zna parametrów technicznych planowanej stacji radarowej. Wcześniej szefowa resortu obrony Vlasta Parkanova tłumaczyła, że dane te są tajne. List był odpowiedzią Bursika na pytania posła partii komunistycznej i przewodniczącego parlamentarnej komisji rewizyjnej Vladimira Koniczka, który domagał się szczegółów na temat amerykańskiej instalacji. - Rząd nie ma nawet pojęcia, czy ma jakieś dane. A przy tym już od ponad roku mówi obywatelom, że radar jest bezpieczny i nie stanowi ryzyka dla zdrowia - podkreśla Koniczek. Czesi we wtorek podpiszą z Amerykanami umowę w sprawie instalacji w Czechach elementów tarczy antyrakietowej. W tym celu do Pragi przyjeżdża szefowa amerykańskiej dyplomacji Condoleezza Rice.