Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, najważniejszy zapis dotyczy sposobu dojścia do płac minimalnych dla lekarzy na poziomie około 5 tys. zł dla medyków bez specjalizacji oraz 7,5 tys. zł - ze specjalizacją. Wg naszych ustaleń, lekarze chcą zaproponować zawarcie ponadzakładowego układu zbiorowego przez tzw. państwowe zakłady opieki zdrowotnej z ministrem zdrowia. On jest bowiem organem założycielskim tych placówek, wśród których jest m.in. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, Państwowa Inspekcja Sanitarna, czy regionalne stacje krwiodawstwa. Zatrudniają one jedynie kilka tysięcy pracowników ochrony zdrowia, ale działają w nich wszystkie związki. Jeśli tym ZOZ-om udałoby się porozumieć z ministrem w sprawie płac minimalnych dla "białego personelu", to istnieje możliwość uogólnienia tych warunków na wszystkie publiczne zakłady opieki zdrowotnej. Taką operację może przeprowadzić minister pracy. Krzysztof Zasada dowiedział się również, że związkowcy są skłonni przystać na to, by do podwyżek dochodzić stopniowo przez kilka lat - jeśli odpowiednie zapisy znajdą się w układzie zbiorowym. Ta propozycja - jak usłyszał reporter RMF FM - to wyręczenie rządu, który ponad rok temu miał zacząć prace nad uregulowaniem warunków przyznania lekarzom płac minimalnych. Do tej pory nie ma jednak żadnych efektów. Strajk w służbie zdrowia trwa już 37 dni. Od 8 dni pielęgniarki okupują Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.