"W dniu w którym wprowadziliśmy się do nowego domu przez okno zostały wrzucone dwa duże kamienie. Przerażone dzieci w obawie o swoje bezpieczeństwo chowały się za kanapą. W lutym ktoś włamał się do naszego domu - skradziono wiele wartościowych rzeczy, w tym laptopa. Dwa miesiące później ktoś próbował ukraść mój samochód. W zeszły weekend w samochodzie podłożono ogień" - relacjonuje Polak. Mężczyzna nie oczekuje specjalnego traktowania, ale chce, by polscy imigranci byli traktowani w taki sam sposób jak reszta społeczeństwa. Choć Jacek J. w Wielkiej Brytanii jest tylko gościem, zasługuje na normalne i spokojne życie. Komisarz Glenn Harper z policji w Worksop jest zszokowany, tym co się stało. Jego zdaniem nie ma znaczenia skąd pochodzą mieszkańcy - każdy może liczyć na pomoc policji. Komisarz zaapelował, aby nikt nie zakładał, że policja wie o problemie i nic nie robi. Każdy, nawet najmniejszy incydent powinien zostać zgłoszony przedstawicielom prawa. Pochodzący z Torunia Polak do Anglii przyjechał cztery lata temu. Wcześniej mieszkał w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.