Prof. Izdebski uważa, że miłość wakacyjna może okazać się miłością na długie lata. Trzeba jednak pamiętać o tym, w jakich warunkach taka miłość powstaje. Wakacyjna miłość - Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że w czasie wakacji jesteśmy w lepszej kondycji, stajemy się bardziej luźni, nie czujemy stresu. Pogoda też ma tu sporo do powiedzenia ... Kiedy jesteśmy na plaży, roznegliżowani, w skąpych strojach, bardziej ulegamy różnym emocjom. Jednocześnie bardziej pozytywnie postrzegamy inne osoby. W ludziach dostrzegamy więcej zalet - twierdzi profesor. Dlatego w czasie wakacji nie dostrzegamy wad u drugiej osoby. I często dopiero po wakacjach zaczynamy dochodzić do wniosku, że byliśmy zbyt mocno zauroczeni... Zagrożenia Seksuolog przestrzega przed zagrożeniami, jakie niesie uleganie chwili. Szczególnie ludzie młodzi zapominają o możliwości zarażenia się różnymi chorobami przenoszonymi drogą płciową. - Decydując się na współżycie, powinniśmy pamiętać o zabezpieczeniu się, o używaniu prezerwatyw. Pamiętajmy o tym nawet wówczas, kiedy wydaje nam się, że to tak niezręcznie i głupio proponować zabezpieczenie. W takich sytuacjach każdy z nas odpowiada za siebie, za swoje zdrowie i za zdrowie drugiej osoby - twierdzi prof. Izdebski. - Okres wakacji to też okres związany z nieplanowanymi ciążami, szczególnie wśród ludzi młodych. Oni decydują się na seks dosyć spontanicznie, niejednokrotnie nie zastanawiają się nad konsekwencjami. Młodzi ludzie wyjeżdżając z domu na wakacje, wymykają się spod kontroli dorosłych i często zaczynają sięgać po alkohol czy narkotyki. W dużej mierze takie zachowania są związane z presją grupy. Tymczasem powiązanie narkotyków, alkoholu i seksu to nie jest dobre rozwiązanie. Te używki osłabiają nasza kontrolę i mogą powodować to, że decydujemy się na takie układy, na które w normalnym życiu byśmy się nie zdecydowali - przestrzega. Wakacyjne znajomości mogą też wiązać się z nieprzyjemnymi przeżyciami. Po wakacjach do poradni zgłasza się wiele osób, aby wykonać test na HIV. Poza tym zgłaszają się też kobiety, które doznały przemocy seksualnej. - Idealizujemy pewne osoby, często tych osób do końca nie znamy. W ubiegłym roku do poradni przyszły dwie studentki, które mówiły, że w czasie wakacji zostały zgwałcone. Nic się nie zapowiadało na to, że cała sytuacja może się dla nich tak tragicznie skończyć - wyjaśnia prof. Izdebski. Złamane serce - Kiedy kończą się wakacje, ludzie obiecują sobie, że będą pisać, dzwonić, spotykać się. Jednak kiedy wracamy do domu i dzieli nas kilkaset kilometrów, okazuje się, że nie tak łatwo jest dotrzymać danych sobie obietnic. Okazuje się, że ta miłość nie wytrzymuje próby czasu i warto się z taką sytuacją liczyć i realnie na pewne relacje spojrzeć. A poza tym tak naprawdę, jeśli trafi się nam miłość nieodwzajemniona, musimy zdawać sobie sprawę, że życie nie jest jedną wielką sielanką, nie jest bajką, i że trudne sytuacje mogą nam się przytrafić - tłumaczy prof. Izdebski. Wg profesora, nie można zapominać, że mamy szansę na spotkanie kogoś innego. - Zachęcam was do tego, żeby szczególnie nie dołować siebie w związku z niezrealizowaną miłością, żeby nie robić z siebie - także w otoczeniu - męczennika, ale jednocześnie nie ukrywać swojego problemu. Może warto podzielić się swoimi problemami z przyjaciółmi, powiedzieć im, że jest mi ciężko i może przy ich wsparciu w ich towarzystwie uda się jakoś zminimalizować te napięcia wynikające z tego smutku - radzi prof. Zbigniew Izdebski. Przeczytaj cały wywiad