W Polsce pozostajemy głównie dlatego, że nie stać nas na zagraniczne wojaże. - Kiedy transport stanowi 40 proc. ceny, ludzie rezygnują - mówi Andrzej Kozłowski, szef POT. Kolejnym powodem jest świetna w tym roku pogoda w naszym kraju - ci, którzy nie pojechali nad Morze Śródziemne, wybrali wypoczynek głównie nad Bałtykiem. Niestety ładna pogoda nie jest wystarczająca, by przyciągnąć do Polski turystów z zagranicy. Niemcy, czy Francuzi omijają Polskę, bo trudno dojechać do naszych kurortów, uciążliwe są odprawy graniczne, zbyt drogie hotele i połączenia lotnicze. - Czesi wprowadzili 1 stycznia tanie linie lotnicze, Węgrzy w końcu marcu, my dalej czekamy - mówi Kozłowski. Czekamy, licząc, że po wejściu do Unii Europejskiej odwiedzać nas będą zachodni biznesmeni. Oni mają poprawić kiepską statystykę.