W wywiadzie dla poniedziałkowego dziennika "Financial Times" sekretarz generalny NATO Jaap de Hoop Scheffer ocenił, że zawarte 8 września za pośrednictwem UE porozumienie z Rosją w sprawie Gruzji jest "nie do przyjęcia", bo oznacza zbyt duże ustępstwa wobec Moskwy. - Przewodnictwo francuskie działało energicznie i osiągnęło maksimum tego, co było do osiągnięcia - powiedział Sikorski, proszony o skomentowanie wypowiedzi Scheffera. - Dzisiaj już uważamy, że to, że rosyjskie czołgi nie dotarły do Tbilisi, to jest rzecz oczywista. Ale były takie dni, w których to nie była rzecz oczywista. I pewne rozstrzygnięcia i zapisy planów pokojowych wtedy osiągnięte (pierwsze porozumienie pokojowe z 12 sierpnia), determinują nasze stanowisko dzisiaj, więc bardzo trudno określić, czy można było więcej osiągnąć - dodał Sikorski. Scheffer ostrzegł, że porozumienie z Rosją nie ułatwi wznowienia dialogu NATO-Rosja, zawieszonego po sierpniowej interwencji militarnej Rosji w Gruzji. - Opcja pozostania sił rosyjskich w Osetii Południowej i Abchazji jest nie do przyjęcia - powiedział. W porozumieniu z 8 września, przedstawionym w imieniu UE przez prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, jest mowa o wycofaniu wojsk rosyjskich na pozycje zajmowane przed konfliktem. Wkrótce po zawarciu porozumienia minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zapowiedział, że w Osetii Południowej i Abchazji pozostanie 7600 żołnierzy rosyjskich, czyli dwukrotnie więcej niż przed rozpoczęciem konfliktu. Zapytany, co sądzi o tej zapowiedzi, Scheffer odparł: - Jest ona bardzo trudna do przełknięcia. - Jeśli Rosjanie zostaną w Osetii Południowej w takiej sile, nie uważam tego za powrót do status quo - zaznaczył. W piątek szefowie dyplomacji "27" przyjęli w Brukseli mandat 200- osobowej cywilnej misji obserwacyjnej do Gruzji, która ma być wysłana do 1 października, najpierw do stref buforowych przy granicy z Osetią Południową i Abchazją, a docelowo - także do tych regionów. Ministrowie desygnowali także specjalnego unijnego przedstawiciela ds. konfliktu w Gruzji, którym zostanie Francuz Pierre Morel. Zgodzili się też, że ze wspólnotowego budżetu UE przeznaczy 500 mln euro na wsparcie stabilizacji i gospodarki w Gruzji w latach 2008-2010.