Cztery osoby, które były na pokładzie samolotu zginęły, gdy maszyna spadła na pole uprawne w brazylijskim regionie Bahia. Znajdowała się tam również gotówka warta około 2,5 miliona dolarów. Samolot spadał wśród latających wokół niego banknotów. Według policji, pieniądze szybko trafiły do kieszeni mieszkających w pobliżu ludzi. - Kiedy policja została poinformowana o wypadku, samolot był już splądrowany i nie mieliśmy wystarczającej liczby policjantów, by złapać wszystkich - powiedziała oficer policji, Salete Amaral. Jak dotąd policji udało się zebrać jedynie kilka tysięcy dolarów. Pewien rolnik wrócił by oddać plik banknotów o wartości około 50 tysięcy dolarów. Śledczy nadal próbują odnaleźć resztę pieniędzy zabranych przez tamtejszych mieszkańców a nawet i przez psa, który zniknął, trzymając banknoty w pysku. Przyczyna wypadku samolotu do tej pory jest nieznana, tak samo jak pochodzenie cennego ładunku, który był w nim przewożony.