Zdarzenie opisuje lokalna gazeta "Oxford Mail". Weteran zaprosił do domu poznanego w kościele dominikanów na polskiej mszy osobnika, który przedstawił się jako budowlaniec i obiecał mu naprawić przeciekający dach. Widząc, że gospodarz ma rozpiętą marynarkę, pewien swej fizycznej przewagi złodziej sięgnął po portfel, w którym było ok. 400 funtów. Michalski, który w młodości ćwiczył boks, chwycił rabusia, ale następnie rozluźnił uścisk, sądząc, że ten ma zamiar zwrócić mu portfel. Oszust wykorzystał jednak okazję, by zbiec po schodach w dół, a weteran nie miał dość sił, by go dogonić. - Gdybym był kilka lat młodszy, to sprawa miałaby zupełnie inny przebieg, zwyczajnie bym go zmasakrował - powiedział weteran, jeden z najbardziej szanowanych Polaków wśród lokalnej społeczności, który jeszcze do niedawna przychodził z polską flagą na brytyjskie uroczystości 11 listopada. Skradzione pieniądze Michalski zbierał z myślą o przekazaniu polskiej organizacji wspierającej studentów. Napastnik według niego mówił ze szkockim lub walijskim akcentem. Policja apeluje o pomoc w jego schwytaniu.