21-letnia Monika została w brutalny sposób zaatakowana przez swojego byłego chłopaka. Zazdrosny mężczyzna porwał Polkę, zadał jej kilkanaście ciosów nożem, a następnie oblał ją benzyną i podpalił. Monika przeżyła ten brutalny atak i udało jej się przeczołgać 150 jardów w poszukiwaniu pomocy. Gdy dziewczynę znaleziono, ogień nadal tlił się na jej ciele. Była jednak na tyle przytomna, by podać policji nazwisko swojego oprawcy. 27-letni Anthony Clarke nie przyznał się do ataku na Polkę. Dziewczyna zmarła w dwie godziny po przewiezieniu do szpitala. Para rozstała się na krótko przed śmiercią dziewczyny. 11 czerwca około godz. 16 Monika spotkała się ze swoim chłopakiem i jednym z jego kolegów - Philipem Savinem. 29-letni mężczyzna przyznał się do współudziału w zabójstwie. Zeznał, że pomagał niszczyć rzeczy Moniki. 45-letni wujek - David Clarke - również przyznał się do współudziału w zabójstwie. Choć mężczyznom pierwotnie postawiono zarzut morderstwa, będą teraz zeznawać jako świadkowie przeciwko Clarkowi - informuje "Liverpool Daily Post".