Policja postanowiła odwiedzić dom państwa Trukawków po tym, jak pan Dariusz nie stawił się na rozmowę. Wtedy okazało się, że mężczyzna nie żyje. Nie ma jednak podejrzeń co do udziału osób trzecich. Rodzina mieszkała w domu przy Wragby Road. Małżeństwo przybyło na Wyspy w maju zeszłego roku. Państwo Dorota i Mariusz mieli problemy ze znalezieniem dobrej pracy. Krewni zmarłych nie mogą sobie poradzić ze śmiercią dwóch bliskich im osób. - Ona umarła, a teraz jeszcze Dariusz nie żyje, bardzo trudno to zrozumieć - mówi kuzyn pani Doroty. Krewni rodziny zaapelowali o zbiórkę pieniędzy potrzebnych na pokrycie kosztów pogrzebowych i sprowadzenie prochów do Polski i na eskortowanie Ani do Częstochowy, gdzie zamieszka z babcią i dziadkiem. Zbiórka pieniędzy odbywa się w Sun Cafe, na Portland Street w Lincoln.