Zjednoczenie zarzuca "Daily Mail" stronniczość w relacjach na temat polskich imigrantów. W liście rozesłanym dziennikarzom w środę (z wtorkową datą) organizacja Polaków uzupełniła swoją skargę z 24 lutego br. o analizę 96 artykułów prasowych opublikowanych na łamach "Daily Mail" od listopada 2006 r., wskazuje na podstawę prawną swojej skargi i oskarża gazetę o prowadzenie "systematycznej kampanii nastawionej na wywołanie negatywnych emocji" wobec Polaków. List Zjednoczenia wskazuje na złamanie przez "Daily Mail" w artykułach i nagłówkach prasowych kodeksu postępowania wydawców prasowych (Editor's Code of Practice). Dokument ten (kodeks) nakazuje redaktorom rozróżnianie między komentarzem, faktem, a domysłem, unikanie pejoratywnych odniesień do czyjegoś pochodzenia rasowego, religii, ułomności fizycznej itd. oraz dochowanie troski o niepublikowanie doniesień prowadzących czytelnika do fałszywych wniosków, z gruntu nieprawdziwych i wypaczonych. List Zjednoczenia oskarża "Daily Mail" o złamanie dwóch prawnych zakazów: angażowania się dziennikarzy w zastraszanie, szykanowanie i prowadzenie systematycznej nagonki, a także uwypuklania czyjejś rasy, religii, ułomności fizycznej lub orientacji seksualnej itd., jeśli elementy te nie są istotne dla publikowanego materiału. Alarmistyczne i utrzymane w sensacyjnym tonie artykuły (a przede wszystkim ich nagłówki) z założenia podyktowane chęcią przedstawienia Polaków, lub szerzej imigrantów z nowych krajów UE, w negatywnym świetle "mogą spowodować wzrost napięć społecznych pomiędzy społecznością polską a miejscową ludnością" - twierdzi Zjednoczenie Polskie. Wiktor Moszczyński z Zjednoczenia w liście do PCC sugeruje, iż rzeczywistym celem ataków ze strony "Daily Mail" mogą być polityka imigracyjna laburzystowskiego rządu brytyjskiego i Unia Europejska, która traktuje swobodny przepływ ludności jako jedną z podstawowych wolności. Jeżeli taki jest rzeczywisty cel prasowych ataków gazety, to w opinii Moszczyńskiego nie powinno się w nich piętnować Polaków, ponieważ ich narodowość nie ma nic do rzeczy. Moszczyński nie wyklucza też, że Polacy dlatego są celem ataków, iż są biali, a zatem atakując ich, pismo nie naraża się na zarzut uprzedzeń rasowych.