Podłogi w szpitalu Rhondda Valley w Południowej Walii, który mógłby przyjąć ponad 100 pacjentów, rozgrzewają się do prawie 40 stopni Celsjusza. - To miał być jeden z najbardziej przyjaznych środowisku szpitali dzięki sposobowi ogrzewania - przekonywał przedstawiciel władz lokalnych Leighton Andrews. Szpital jako jeden z pierwszych w kraju miał wykorzystywać odnawialne źródła energii. Również system ogrzewania miał się na nich opierać. Jednak pracownicy szpitala mówią, że nie mogą kontrolować temperatury podłóg w niektórych częściach budynku, w tym na korytarzach. - Podłoga jest gorąca jak śródziemnomorska plaża - zbyt ciepła żeby stanąć na niej bosą stopą - relacjonuje jeden z pracowników. Szpital miał przyjąć pierwszych pacjentów ubiegłej jesieni, jednak teraz pozostanie zamknięty do przyszłego roku.