Biuro oferowało przelot i pobyt wypoczynkowy w Grecji, Egipcie, Turcji i na Wyspach Kanaryjskich. Ma 13 tys. klientów zagranicą i 60 tys. takich, którzy zarezerwowali u niej przelot, ale jeszcze nie wylecieli. Nadzorca cywilnego ruchu lotniczego CAA (Civil Aviation Authority) wydał uspokajający komunikat zapewniając klientów Kissa, że będą mogli wrócić do domu bez większych zakłóceń. Ci, którzy jeszcze nie wylecieli dostaną zwrot pieniędzy za niewykorzystany bilet.Ogromna większość klientów firmy była ubezpieczona w systemie Atol (Air Travel Organisers Licensing) gwarantującym im zwrot kosztów w przypadku upadku firmy turystycznej i biura podróży, choć także oni muszą liczyć się z nieprzewidzianymi wydatkami, a dochodzenie roszczeń wymaga czasu. Klienci nie ubezpieczeni w systemie Atol (zwykle tacy, którzy wykupili sam przelot bez hotelu) będą musieli wrócić z urlopu na własny koszt. Powodem upadku Kiss Flights jest wstrzymanie działalności przez jego właściciela - firmę First Options.W lipcu plajtę ogłosiła duże biuro podróży Goldtrail organizujące zbiorowy wypoczynek - przelot wraz z pobytem. Zmusiło to 50 tys. urlopowiczów do zmiany terminu lotu, bądź narzuciło im dodatkowe koszty za pobyt w hotelu.W ub. tygodniu ten sam los spotkał Sun4U (Sun For You czyli "Słońce dla Ciebie"). W chwili upadku firma miała 1,5 tys. klientów w Hiszpanii.Powodem trudności biur i agencji sprzedających śródziemnomorskie słońce i morski piasek jest to, iż niektórym z nich na skutek kryzysu finansowego w Grecji, Hiszpanii i Portugalii wzrosły rozmaite opłaty, co podwyższyło koszty operacyjne. Dodatkowo negatywnie odbiło się na nich niedawne zamknięcie europejskiej przestrzeni powietrznej w następstwie wybuchu wulkanu w Islandii. Spowodowało to przestoje a u części Brytyjczyków ostudziło zapał do podróży lotniczych.