Odrzucono prośbę adwokatów, by incydent potraktować jako zabawę w doktora.Obrońcy utrzymywali, że chłopiec tylko bawił się i nie miał świadomości popełnianego czynu. Nie pomogły też argumenty, że przez swego wychowawcę został określony jako wzorowy uczeń.To najmłodsza osoba, która dopuściła się tego typu wykroczenia.