Mieszkańcy Ardoyne od dawna protestują przeciw lojalistycznym paradom, przechodzącym w okolicy ich domów. W lipcu "siedzący protest" na trasie parady z okazji 12 lipca po policyjnej interwencji przerodził się w cztery noce zamieszek - okazję do zadym z policją skrzętnie wykorzystali "hoodies" nie tylko z Ardoyne, ale i z innych dzielnic Belfastu. Istnieją obawy, że teraz może być podobnie. Problemem parady z 14 lipca jest to, że w jej składzie przewidziany jest udział orkiestry Shankill Star, która sławi pamięć Briana Robinsona, członka UVF, który w 1989 roku zastrzelił na Crumlin Road, niedaleko jego domu, mieszkańca Ardoyne Paddy McKenna. Rodzina McKenna wciąż mieszka w pobliżu trasy przejścia parady. Mieszkańcy Ardoyne uważają, że odpowiedzialność za ewentualne zamieszki spadnie na uczestników parady oraz Parades Commision, udzielającej zgody na marsze. "Gdyby parady nie było, nie byłoby przemocy" - podkreślają. "Te marsze to wielka obraza dla naszej społeczności".